wawel wawel
961
BLOG

ORĘDZIE. BAL W OPERZE. MY NIE MÓWIMY NIC...

wawel wawel Kultura Obserwuj notkę 5

 

 

„I zaczęły małpi nierząd
W planetarne siać przepaście.
Obręcz niebios w pęd szalony
Złe puściły małpiszony,
Skaczą, kręcą się, iskają,
Jak za kratą swojej klatki,
I czerwone pulchne zadki
Ziemi, krążąc, wystawiają.”
[Julian Tuwim – Bal w operze]

Z Nowym Rokiem, chwileczkę, mówią mi z reżyserki, że to rusycyzm... Więc poprawiam się: Z Rokiem Nowym hciałbym, moment. Cholera, to nie o to chodziło, nie o szyk. Szyk taaa...Wdzięk,szyk, czar, styl, nasza broń to sex appeal!  Haha! P.R. jako  sex appeal, dobre! Ale do rzeczy.  Ponoć można tylko mówić „Na Nowy Rok”. Znowu Mistewicz mi tu szepcze do ucha, że nie tak wymówiłem, że „hciałbym” mówi się przez „ch”. Mnie tu wkołobronek kołują, jakby to miało jakieś znaczenie, jak się mówi czy pisze, przecież i tak nie mamy nic do gadania w tym wyścigu szczurów Europy, to znaczy chciałem powiedzieć, tygrysów, ale do rzeczy. Chciałbym więc złożyć wam, moi półobywatele, to znaczy cali, ale współ-, mniejsza o to, złożyć życzenia Dosi Roku, znaczy nie żeby tą Dosią wszystko prać, bo to by było lokowanie produktu hehe, tylko żeby każdy Do Się, a Bóg przeciw wszystkim, czy jakoś tak to było. MY ze swej strony jako Rząd waszych dusz, obiecujemy, że będziemy jako te wrony, co rozdziobią...eee...przepraszam, coś pomniejszyłem, znaczy pomieszałem, swym szałem pomieszałem... Bywa, jak się człowiek zgrywa, hehe... Będziemy więc, jak ten nasz Wrona skubany, to znaczy, że możecie się z nami czuć bezpieczni, ale to wtedy – się rozumie – gdy będziecie grzeczni hehe.... Z podwoziem czy na wozie, zawsze wylądujemy w kapuście, znaczy w Brukseli, a wy sobie radźcie hehe...

Bo kapusta, rzecz tłusta i za jej pomocą my z bratem rządzimy światem hehe... Money, money, money, honey, honey, honey... Radek wam doradzi jak złu poradzić. A lecąc nad Atlantykiem, Vincenty pokaże wam pięty, haha... Moment, pokazują mi tu, że się zapalagowałem...eee, z-alpagowałem, zagalopowałem, ech ten szampan polski owocowy biłgorajski potrafi ująć duszę. Więc będziemy jako ten kapitan drapieżny, co na bitej pianie wyląduje, z wami, czy bez, na pokładzie. Pacjent przede wszystkim, jak mówi nasz mini-ster. Wszystkim pozwolimy się ewakuować, to znaczy tym, co będą mieć na benzynę i na myto. A ten cham niemyty, co nie ma na myto, tego w żyto haha. Przepraszam, to takie leśne poczucie humoru... A dla tych, co zostaną obsiejemy wszystko tratwą ratunkową...eee...trawką. Taaak... Pali ojciec, pali matka, pali kot, pali babka, hehe. Ponieważ stary typ opium, religia, zbyt jest zbyt wywrotowy, to uśpimy was, znaczy chciałem powiedzieć, będziemy wam służyć używką, pożywką, nadżerką i manierką, hehe... Może i manier nie mamy, ale manierki to zawsze się znajdą hehe, i jakiś stan, tymiński albo wojenny, wsio rawno... Jak to śpiewają: „A kiedy przyjdzie także po was, ten Arłukowicz postępowy, by wam zabełtać...” i dalej w ten deseń, no. O czym to ja perfo-, znaczy perorowałem? Perooo, perooo, bilans musi wyjśc na zero, przepraszam, Vincent mi tu mmsy śle, figlarny finansiksa nasz ten kochany, hehe.

A więc, drodzy państwo, Chiny, taaak. Ten chiński gepard, leopard – sorry, nie leopard, leopardy to te od andżeli, więc ten chiński ocelot...eee, znów nie tak, ocelot to był na półkach, jak ci z Natolina rządzili, mam!!!: tygrys, ten chiński tygrys. Ale co on? Przepraszam wątek mi się skręcił, znaczy – przepraszam za wyrażenie – urwał. A pies drapał tego tygrysa i Chiny. Za chiny nie wiem o czym miałem mówić, ech, taki dzień się zdarza raz, tylko raz i więcej nie, jak zatrzymać teeeen, najpiekniejszy w życiu dzieeeeń. Na pewno miałem mówić, że się ten tygrys rozwija. No i szlus, starczy w temacie. A co do Natolina, to muszę opowiedzieć wam, moi myly – że zacytuję naszą ikonę transformacji przy tej noworocznej kolacji, hehe, więc a profos tak między nami, to był taki kawał, złowił w Puławach Kowalski złotą rybkę i mówi do niej, wypuszczę cię, ale jak spełnisz moje trzy życzenia a Natolin w rzece, znaczy chciałem rzec, na to lin rzecze do tego gościa: - Mój ty, Kowalski... moment druzja, znów mi tu rzężą z reżyserki, żebym nie ciągnął tego dalej, że to może amputować...eee...imputować, to znaczy emanować pogardą dla obłych wateli...obywateli. Ok., dajmy pokój frakcjom, akcjom i dystrakcjom... Kulisów nie wpuszczamy za kulisy, jak mawia Donek, hahaha... Nie muszą wiedzieć wszystkie jurki, kto pociąga za sznurki, hehe. Cholera ale mocne te produkty Janusza, aż mi się coś we łbie przegrupowuje i rusza... Jakby poligon jakiś się szykował... Zapaliłbym przy tej wyjątkowej Kazi, ups, okazji oczywiście Pani Kazimiero, nie miałem Pani na myśli, choć przy Pani, to każdy by się zapalił, khe, khe...ja żonaty, choć czasem tak mnie coś...mniejsza o to, hehe. Ordynans!!! Ordynans z Ordynackiej, macie tam jakieś cygaro?! No to biegusiem mi tu. Danke. Nie durniu, żonie naszej ikony tranformacji nie podawaj tego cygara, bo się zakrztusi bogactwo, znaczy biedactwo. Zresztą ona zajęta, auta graty rozdaje...eee...autografy, przecież mówię, słuchajcie dobrze tłuki. Danke, czyli po anielsku, odwal się, no. Więc gdzie to jesteśmy z tym oryndziem. Ahaaa. Ok. Nieśmy ten krzyż dalej. Moment, moi półobywatele, co z was w lokalu wyborczym 9-ego było śmiechu tak wiele, hehe.

Chwila dla krokodyla, mam telefon od Dukacza, zapytowywuje się on mnie, to znaczy duka czy WSIo w pariadkie?, hehe... Dobre, gienerał a poczucie honoru...eee...humoru znaczy się, ma. Co mu to odpowiedzieć, hmmm... Odpowiem mu tradycyjnym naszym wschodnim zwrotem, że wszystko w naszych rękach hahaha... Albo moją autorską metaforą: „Baaa!”. No ale bal balem, ale mus nawrócić do orędzia – nawrócić to od Navratilowej hehe, a swoją drogą niezła rakieta, jedna z mocniejszych w rankingu...hehe. Wracam więc do orędzia, drodzy robacy, bo jak go nie skończę, to będą się różne RAZy,Wildsteiny i Krasnodębskie nabijać, że dysfunkcjonalny i takie tam kiwanie ludu palcem w bucie hehe... Tak, taką to mamy opozycję, zamiast wziąć się i rozwiązać, z poczucia konieczności dziejowej, to weźmie i się czepia moich przymiotów. A to jakieś epiktety mi przydaje obraźliwe, a to poddaje w wątpliwość moją eurydycję tańczącą i naśmiewa się z niej. A ja, jaki bym nie był, to mogę z samolotu pokazać wam wała, znaczy wały przeciwpowodziowe, ciiicho, też nie tak, mogę wam pokazać, gdzie siedziałem i się martyrologizowałem. Ech, łza się w oku kręci, moja zacna osoba internowana z rana, moja zacna persona w białych, czterech ścianach osamotniona... Nie śmiejcie śmiać się śmieci z mojej eurydycji, że jest niby taka przaśna, jak z tej dla rolników perelowskiej audycji. Eudydycji...ojdiridycji...eee...szepczą mi tu, że się mówi, erudycji. Mówi się i co z tego? To jak się mówi to zależy od nas, od waszej waaadzy hehe... Rada Bezeceństwa Narodowego ustali inaczej i będą wszystkie pisali tak, jak im Pan Prezydent nakaże hehe..., po konsultacji z wojewodą Sieciechem, ups, Wojciechem. A dyslektyków dysfamii poddamy i resocjalizacji hehe...

A zresztą, tak między nami, to po co mówić? Wszystko i tak wiadomo. Był sejm niemy, to i może być rząd niemy hehe. No niech będzie, że erudycja, więc może i erudycji nie mam, ale mam Eurydykę swoją, hehe... Gdzie ona się podziała, nie widać cuś. Ankaaa! No, Eurydyka tańcząca to z niej raczej nie jest, hehe... Ale widzę tu panią Wandę Wasi-, tfuu, Nowobogacką, tfuu, Nowacką, tfuu, w każdym razie tę od wacka, znaczy od partii ruchu poparcia wacka. Witam Wandzię! Pojedziemy dziś po bandzie? Ojojoj co to bandzie, jak do tańca chwycę Wandzię... Hehe, w sylwka można... Ech, jak ja lubię te szansonistki, feromonistki, feministki... Mają coś w sobie. Myśliwy z feministką zawsze znajdą wspólny język... Więc Drodzy Rodacy, Julia Tymoszenko przybyła do kolonii karnej dla kobiet. Co ja gadam, kurna Olek. Sorry, to było do Prezia... T-mobile mi newsa przysłał o tej Juliii i mi się pop-, znaczy przejębzdyczyłem się. Ale może coś jest na rzeczy z tymi koloniami karnymi, hmmm... Niech pomyślę o tym pomyśle przemyślnie... Może by tak i u nas takie kolonijki, hmm, muszę pogadać z Bondarykiem. O, Wandzia się uśmiecha i rozdaje jakieś ulotki swojego syna. Później poczytam. Kolonie, to się nawet dobrze kojażarzy, wyjazd na kolonie, dzieciństwo sielskie, muszę pomyśleć i skonsulatować  z Donkiem. I wiesz Wandziu, byśmy zrobili trzy rodzaje tych kolonii: męskie, żeńskie i transkolonie hehe... Czemu kogoś dyskryminować... Transkolonia, transylvania, Polska wreszcie byłaby imperium kolonialnym hehe... No co wam się nie podoba, hę? Mieli brytyjczycy Transylvanię, swoją kolonię w Stanach, to i palikotczycy mogą mieć swoją kolonię w wymiarze karnym hehe...

Ojro-pada, pada, rach ciach! Ojro pada, ropa da, ropa da, rach ciach! Tak mi się ten pomysł spodobał kolonijny, że aż zanucić se musiałem. Dusza ma swoje prawa... W siedzibie PIS-u to pewnie śpiewają: Rycho wszędzie, Zbycho wszędzie, co to będzie, co to będzie... Dusza musi pośpiewać. Czasem coś mi się tak wyrywa na ten pusty step, a za tym puuustym stepem miaaasto jest ogromneeee... Janusz mnie tu szturcha i mówi, że to chyba chodzi o Nowosybirsk. Dowcipniś się znalazł, czarny humor mi tu wciska... Strachy na Lachy. Czasem mnie wkurza. Niech ci się Orban przyśni, fajansie jeden! Przepraszam, ale musiałem go przywołać do ordynackiej, tfu, zaordynować, tfu, przywołać do porządku, z tymi jego filozoficznymi żartami. Ale niech tam, czego to się nie znosi u przyjaciół. Nie będę złośliwy i nie zanucę mu „Schodów do nieba” po turecku hahaha... Każdy ma swoje długi, znaczy chciałem powiedzieć, swoje wina, tfuu, winy. Kręci mi się coś w głowie, drodzy kominternowie hehe... Ale co tam, żyje się raz! Używajmy póki czas, bo za roczek, razem nie będzie nas... Skończyłem to orędzie czy nie? Nawet nie ma się kogo spytać, wokół same anse, romanse i dysonanse. Bawi się towarzycho, nie ma co... Ale zaraz, zaraz, co tu się dzieje... Czemuście tak pobledli?? Don, Biłgo, Radziu? Co z wami? Jaka Balladyna, jaki Hamlet, jaki senator? Przecież wiecie, że nie czytałem, że teściu mi streszczał, teściu-streściu hehe... Wypłata? Jaka wypłata? Aaa, odpłata. Ale o co chodzi? Że mam słuchać tej piosenki, co ją gra orkiestra? No jakiś kawałek młodzieżowy i co z tego? Że mam słuchać słów? Ale wymagania, dobra, wsłucham się... Jezuuu... Niech ktoś im powie, by przestali grać! Przestać! Słyszycie?! Koniec! Koniec zabawy!

==================================================================

 
[Tekst piosenki zespołu Pidżama Porno - Bal u senatora

Bal u senatora '93

U Senatora wielki bal
Tańczą wszyscy i znają się wszyscy
Jest już ponad tysiąc par
Pięknie gra znajoma melodia
Na sali od nas jest tu trzech - Łysy, ja i Anka
Mamy ukrytą dobrze broń
I zaciśnięte gardła

My nie mówimy nic
My nie mówimy nic

Ogromnie tłuste panie
Tasują panom posłom

Nikt do powiedzenia nie ma tu nic
Choć wszyscy krzyczą głośno
O nas zapomniała historia
Po imieniu nam woła bieda
Choć już sprzedaliśmy wszystko
Co można było sprzedać

My nie mówimy nic
My nie mówimy nic

Już nawet sam pan prezes wlazł na stół
Nie milkną brawa i toasty
Ostro popili sobie kumple z podziemia
Ściągają bohaterów maski
Wiemy dobrze o co toczy się gra
I wzrokiem szukamy się częściej
Powoli zbliża się nasz czas
Coraz mocniej swędzą ręce

My nie mówimy nic
My nie mówimy nic

U Senatora kończy się bal
Stygnie szampańska kamasutra
Z gardeł za haftem leci haft
Cuchną przepocone futra
Na sali od nas jest tu trzech - Łysy, ja i Anka
Każdy z nas w ręku trzyma nóż
Ślinią się poderżnięte gardła

My nie mówimy nic
My nie mówimy nic

autor:K.Grabowski ]

=============================================================

Julian Tuwim – Bal w operze    link do tekstu

źródła ilustracji:

http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Whorebab.jpg&filetimestamp=20080330025934
http://www.fantastyka.pl/53,0,380.html
http://www.witkacy.zakopane.pl/programy.php?action=programy&id=138
http://www.pegra.pl/bal-w-operze/
http://pl.wikipedia.org/wiki/Albrecht_D%C3%BCrer
http://www.historiasztuki.com.pl/61_W19_MAL_BLAKE.html 

Zobacz galerię zdjęć:

Gustave Dore  "Gates of hell" Julian Tuwim "Bal w operze", fragment Blake "The Great Red Dragon and the Woman Clothed with the Sun" Dürer "Apocalypsis cum figuris" Blake "The Blasphemer" Blake "nebUchadnEzzar" Blake "Illustration to Milton's On the Morning of Christ's Nativity"
wawel
O mnie wawel

OD NIEDAWNA PISZĘ TEŻ NA DRUGIM BLOGU JAKO    W A W E L  2 4 https://www.salon24.pl/u/wawel24/ Uszanować chciałbym Niebo, Ziemi czołem się pokłonić, ale człowiek jam niewdzięczny, że niedoskonały... =================================================== Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ========================== ❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀ F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór. 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody. 3.10.04.2011 WARSZAWA, KRAKÓW –- PAMIĘĆ I OBURZENIE======= ================ P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE H U M O R -S A T Y R A -G R O T E S K A -K A B A R E T 1.KSIĘGA POWIEDZEŃ III RP czyli ZABIĆ ŚMIECHEM 2.KABARET TIMUR PRZEDSTAWIA czyli Witam telefrajerów... 3.III RP czyli Zmierzch Różowego Cesarstwa 4. Biłgoraj na tarasie - SZTUKA PRZETRWANIA DLA ELYT Z AWANSU 5.MANIFEST KBW czyli Kuczyński, Bratkowski, Wołek 6.SONATA NIESIOŁOWSKA a la Tarantella czyli KOLAPS STEFANA 7.Transatlantyckie - orędzie Bronisława Komorowskiego W Ę G R Y 1.WĘGRY, TELEWIZJA, KIBICE 2.GALERIA ZDJĘĆ węgierskich 3.ORBAN I CZERWONY PRĘGIERZ M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura