wawel wawel
467
BLOG

Myśli o dwóch narodach przerwane snem o Trynkiewiczu czytającym Dezyderatę...

wawel wawel Rozmaitości Obserwuj notkę 8

Krystyna Janda słowami z żelaza i marmuru a także trochę z beznadziei – wygłosiła to, co zaobserwowała i - jak się jej wydaje – zrozumiała, z całej sytuacji w Polsce. Da się to streścić w max. 3 zdaniach.
Są tu dwa narody. Jeden naród (naród Krystyny, KOD-u, blokerów od Sejmu i ich partii etc.) dąży do harmonii i jest otwarty. Drugi naród (ma się rozumieć PIS i jego zwolennicy etc.) szuka agresji i jest zamknięty (swoją drogą, jakaż oryginalna konstrukcja frazeologiczna: „szukać agresji”).
I tu myśl pani Krystyny się kończy (ja bym powiedział „zanika, po pierwszym, nieudanym podejściu”). Myślenie ma coś z podnoszenia ciężarów. Czasem można spalić wszystkie podejścia. Czasem, gdy ciężar zwali się na głowę, można sobie zrobić krzywdę. Nie wszyscy się do myślenia, podobnie jak i do podnoszenia ciężarów nadają. Ale zostawmy analogie sportowe. W całej „analizie i konstatacji” p.Krystyny – jeśli już stosować pary pojęć jak cepy (zamknięte – otwarte, agresja-harmonia), bardziej pasowałby mi wniosek, że ci, co są otwarci, są otwarci dlatego, że boją się, iż mogą zostać zamknięci. A ci, którzy szukają harmonii, robią to dlatego, iż stara harmonia, którą dostali od wujka zza wschodniej granicy – zepsuła się. Trochę niespodziewanie. Więc szukają nowej. Bo chcą znów zatańczyć. Przy jej znajomych dźwiękach.

Oczywiście, są to dwa wnioski pół-żartem, pół-serio, ale nawet i w tej – żartobliwej postaci są one bliższe prawdy, niż krystynowe, asemantyczne cepy.
Potem przeczytałem na Salonie24 krótką, lecz wywierającą wrażenie relację Blogera Echo24 z „wigilii” w Piwnicy Pod Baranami i z dziwnego, odbywającego się tam rytuału. To wszystko wprawiło mnie w taką zadumę, iż usnąłem. Przyśnił mi się Trynkiewicz siedzący nad laptopem, i czytający na głos słynną piwniczną Dezyderatę oraz komentujący na głos każdą jej linijkę. Postaram się zdać wiernie czytelnikom  relację z tego dziwnego snu.    

TRYNKIEWICZ CZYTA DEZYDERATĘ
Trynkiewicz dostał na wolności laptopa od fundacji Przyjazne Antywykluczenie i właśnie ktoś z rodziny wysłał mu na wigilię życzenia oraz dołączony do nich tekst Dezyderaty. Trynkiewicz zaczyna czytać ów nastrojowy tekst, znany w Polsce głównie za sprawą Piwnicy Pod Baranami i głośno komentuje każdą linijkę:

DEZYDERATA
Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy. – No przecież wiem. Najgorzej to zwracać na siebie uwagę. A najciężej im ciebie namierzyć na dworcach, w przejściach podziemnych. A spokój mogłem znaleźć tylko w ciszy, dlatego każdego frajera zaciągałem albo na odludzie, albo do piwnicy.
O ile to możliwe bez wyrzekania się siebie bądź na dobrej stopie ze wszystkimi.  Spoko. Siebie się nigdy nie wyrzeknę. Ale nie pozwolę, żeby mnie oczerniali. Chcę zgody. Ja im się nie wtrącam w ich sprawy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść.A co? Nie mówię jasno o co mi chodzi? Jak coś albo kogoś zobaczę, co muszę mieć – to biorę. Mam swoje zasady. Honor zresztą też.  Wystarczająco jasno się wyrażam? Jak coś muszę mieć, to czuję jakby coś we mnie wstępowało. Nie wiem ki diabeł to jest, ale nie mogę się temu oprzeć. Kapujecie? Że co? Że mam wysłuchać tępych i nieświadomych? Do kogo ta mowa?! Ile to już ja się nasłuchałem tych tępaków. A to jak mnie patrole zatrzymywały. A to tych w czarnych togach na sali sądowej. A to publiczność w sądzie mnie nawyzywała. Jak tępym i nieświadomym trzeba być, żeby nie rozumieć, że jak coś jest silniejsze od człowieka – to jest, i już. Ale jakoś wytrzymałem, wysłuchałem ich opowieść. Dobra ta „Dezyderata”. Taka życiowa…
Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha. Jasna sprawa. Antyterrorystów to się naprawdę bałem… Te ich krzyki na klatce schodowej i odstrzeliwanie zamków w drzwiach, wyłamywanie drzwi – to mi się po nocach śni. Ale łatwo powiedzieć „unikaj”. To nie takie proste.
Porównując się z innymi możesz stać się próżny i zgorzkniały, bowiem zawsze znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.Pewnie. Kumpel mi kiedyś pożyczył pisemko kolorowe. Tam było o gościu ze Stanów, co zamordował, zgwałcił i zjadł kilkadziesiąt osób. Ech… Prawie się załamałem. Kiedyś wyjadę do Stanów. Rzucę ten pieprzony kraj. Czepiają się człowieka tu na każdym kroku. D-y-k-t-a-t.
Niech twoje osiągnięcia zarówno jak plany będą dla Ciebie źródłem radości.Są źródłem. Do kogo ta mowa? O nic innego nigdy mi nie chodziło. Gdyby nie moje plany, to nie wiedziałbym po co żyję.  Tylko ci cholerni ludzie utrudniają. Miliony tych chamów. Co z nimi zrobić?
Wykonaj swą pracę z sercem, jakakolwiek byłaby skromna, ją jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu. Z sercem – jasne! Jak słońce. Bez serca, to jaki by miało sens. Jak coś od rana czuję, żem nie w sosie, to walę się na wyro i nie idę na akcję. Nie trzeba robić dużo rzeczy, wystarczy tylko to, w czym się jest dobrym – racja chłopie.
Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa. Niech ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty –. Wiem, wiem. Kiedyś podpłaciłem dzielnicowego. (No wiecie, tak jak ten Amber Gold pomorskie sądownictwo.) Ale za jakiś czas, wezwał mnie on na komendę – chociaż kasę przecież wziął. Szuja jedna… Nigdy mu tego nie zapomnę. Mam swój honor. Cenię prawdziwą cnotę.
wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie pełne jest heroizmu Dla mnie ideałem jest wolność, znaczy, żeby mnie nie przyskrzynili. No i realizować siebie. Wielu by  tak chciało jak ja. Ale boją się.
Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia. Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa. Pewnie, że nie będę niczego udawał. Nie ucz, facet, ojca dzieci robić. Już od dzieciństwa  wciąż chcieli, żebym kogoś i coś udawał. Jakiś tam szacunek, przyzwoitość, uczciwość. To nie dla mnie. Dla mnie najważniejsza jest wolność i równość – nie lubię, jak się ktoś wywyższa ponad mnie. Podobno w prawdziwych demokracjach nie trzeba niczego udawać.
Przyjmij spokojnie co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości.Jak byłem młody próbowałem normalnie umawiać się z dziewczynami. Ale żadna nie chciała ze mną gadać. Mówiły, że jestem cham i prostak. Niereformowalny - dodawały. Potem stwierdziłem, że to wszystko jedno, czy dziewczyna, czy chłopak. Płeć, jak mówi prof.Środa, to przecież tylko konstrukcja kulturowa. Konstrukcja jak, na ten przykład, Most Łazienkowski. Może spłonąć. Można go rozebrać. Z jego elementów postawić drugą wieżę Eiffla albo bramę brandenburską. Wszystko można. Teraz, dzięki Bogu, wyrosłem już z błędów młodości. Teraz już nikogo nie pytam, nie proszę. Żądam praw i wolności dla siebie. Wiem, że wielu myśli tak samo. Podobno nawet zarejestrowali jakąś organizację. Niegłupi ten gościu, co to napisał. Ciekawe ile ma latek… Mnie interesują tylko do 18 lat chłopaki. Czasem robię wyjątki. Nikt nie jest doskonały. Nie można być fanatykiem, jak ludzie mówią o Kaczyńskim.
Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.Wiem. Staram się uważać. Zawsze przed akcją wysypiam się. Inaczej człowiek jest rozproszony. Jak robię to, co muszę robić, bo mi coś każe – to nie myślę o tym, że mnie złapią. Nie każdego na to stać – taka prawda.
Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny. No przecież wiem… Robota jest dla człowieka, nie człowiek dla roboty. Czasem zostaję w domu, mimo że namierzyłem na ten dzień fajnego chłopaczka.
Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj.Dzieckiem? Czy to nie przesada? Ja już wyrosłem z dzieciństwa, naiwności. Ale niech ci będzie, gościu. „Dziecko wszechświata” – to ładnie brzmi. A jeśli się rozchodzi o drzewa i gwiazdy – to, gościu, strzał w dychę. Nocą na skraju lasu żaden frajer mnie nie wypatrzy przy robocie.
I czy to jest dla ciebie jasne czy nie, wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze.
Teraz, koleś, to żeś walnął. Co mnie tam wszechświat? Wszechświat to mi może skoczyć. Jak Kaczyński Sierakowskiemu. „Na dobrej drodze”? No przecież mówię, że dobra jest ta droga, która biegnie wzdłuż lasu. Zero zagrożeń – idziesz na pewniaka.
Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek On ci się wydaje, czymkolwiek się trudnisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia. Też tak myślę, że moje pragnienia mają się nijak do tego, jak Bóg się do mnie odnosi. Bóg jest jak tęcza. Wszyscy go widzą a potem… znika. Taką ma robotę. Ja też często gubię pościg jak trzeba.
w zgiełkliwym pomieszaniu życia zachowaj spokój ze swą duszą.Drą mordę cały czas, racja. Trzeba mieć nerwy ze stali. Kiedyś, jak mnie goniło pół wsi - darli się jak opętani: Morderca! Gwałciciel! Łapcie go! Ale ja zachowałem spokój. Położyłem się w rowie melioracyjnym. Razem ze swą duszą, oczywiście – a jakże inaczej?
Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat. Noo. Jak mi się wszystko uda – to jest piękny. Gorzej, jak zostanę z niczym w rękach. Ale nawet jak wracam z nieudanego wypadu – to już marzę o następnych akcjach… Bez marzeń człowiek byłby niczym.
Bądź uważny. Powtarzasz się, gościu. Mnie tego nie musisz mówić, frajerze. Wiesz ile czasu nie mogli mnie złapać?? A ten mi tu: „Uważaj. Bądź uważny.” Znalazł mi się Rydzyk za dychę. Klecha.
Dąż do szczęścia. A co ja innego robię, powiedz ty mi? Tylko ludzie są bardzo agresywni i nietolerancyjni. Agresja wprost się z nich wylewa. Nie lubią odmienności. A ile w nich mściwości… Dla mnie zawsze była ważna harmonia. Harmonia ze swoimi marzeniami i pragnieniami.
Znalezione w starym kościele No patrz pan… A jednak czasem w tych kościołach mówią coś, co i mnie, Trynkiewiczowi, się spodoba. Ale i tak tam nie będę chodził. Kiedyś wbiegłem, żeby się schować przed glinami, to już od progu wszyscy się na mnie dziwnie patrzyli. A przecież jeszcze za nikim nie zacząłem chodzić. Ludzie są dziwni. Jakby w ich żyłach płynęła inna krew. Dziwny naród. Co zrobić… Trzeba jakoś żyć, marzyć i realizować swoje ideały – z uwagą i odważnie. A tekścior super. Wydrukuję sobie. Przed wyjściem z domu na jakiś upatrzony towar, zawsze będę go sobie czytał. Nigdy dość ostrożności. I dobrych rad.

Św. Pawła w Baltimore.
datowane 1692r.

Słowa: Max Hermann

Muzyka: P. Walewski


PS 1 Jeśli ktoś myśli, że tekst powyższy jest li tylko żartobliwy, to… niech tak nie myśli. Coś mi mówi, że sen ma nie tylko głęboki związek z tym, o czym myślałem zanim zasnąłem, z wypowiedzią Krystyny Jandy i z piwnicznym, krakowskim wydarzeniem, lecz, że są to egzemplifikacje o wiele bardziej ogólnych zjawisk… Kiedy dwóch patrzy na to samo, nie zawsze widzą to samo. Mamy jedną konstytucję, wspólne, państwowe prawo - a jednak są tacy, którzy czytają je po swojemu. Według praw swojej percepcji. Dla jednych Boże Narodzenie jest najważniejszym świętem roku, pełnym treści. Dla innych czasem nagrywania flmików w "okupowanym" Sejmie i okazją do siania zamętu. Można to podsumować: dla wielu cywilizacja chrześcijańska jest... agresją a człowiek cywilizowany jest... człowiekiem według nich "zamkniętym". Warto sobie zdać sprawę z tego, że ukształtowanie umysłu determinuje jego zdolności poznawcze. I co z tym zrobić?
PS 2 Aby mieć pewność, że Tagi do tekstu na blogu są w takiej kolejności, w jakiej je ułożyłem, zamieszczam je poniżej w wersji tekstowej:
Tagi: dialog, naiwność, różne języki, zdeprawowany język, trudności w komunikacji, autyzm, dwa narody, dwa języki, agresja i harmonia, homo sapiens, logos, samoświadomość, słowa, nieporozumienie.

PS 3 Tak naprawdę to nie jestem pewny, czy chodziło o Krystynę Jandę ;). Może była to p.Holland, p.Modzelewski, p.Blumsztajn, p.Michnik, p.Smolar, p.Balcerowicz, p.Hartman, p.Szumełda, p.Szczuka, p.Środa, p.Preisner - jakoś tak migają mi różne twarze przed oczami, bo listę można by ciągnąć i ciągnąć...

Wszystkim czytelnikom tego bloga składam szczere życzenia Radosnych i Refleksyjnych Świąt Bożego Narodzenia!
Bóg się rodzi – moc truchleje…
 

wawel
O mnie wawel

OD NIEDAWNA PISZĘ TEŻ NA DRUGIM BLOGU JAKO    W A W E L  2 4 https://www.salon24.pl/u/wawel24/ Uszanować chciałbym Niebo, Ziemi czołem się pokłonić, ale człowiek jam niewdzięczny, że niedoskonały... =================================================== Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ========================== ❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀ F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór. 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody. 3.10.04.2011 WARSZAWA, KRAKÓW –- PAMIĘĆ I OBURZENIE======= ================ P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE H U M O R -S A T Y R A -G R O T E S K A -K A B A R E T 1.KSIĘGA POWIEDZEŃ III RP czyli ZABIĆ ŚMIECHEM 2.KABARET TIMUR PRZEDSTAWIA czyli Witam telefrajerów... 3.III RP czyli Zmierzch Różowego Cesarstwa 4. Biłgoraj na tarasie - SZTUKA PRZETRWANIA DLA ELYT Z AWANSU 5.MANIFEST KBW czyli Kuczyński, Bratkowski, Wołek 6.SONATA NIESIOŁOWSKA a la Tarantella czyli KOLAPS STEFANA 7.Transatlantyckie - orędzie Bronisława Komorowskiego W Ę G R Y 1.WĘGRY, TELEWIZJA, KIBICE 2.GALERIA ZDJĘĆ węgierskich 3.ORBAN I CZERWONY PRĘGIERZ M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości