wawel wawel
1222
BLOG

Z kuzynem ze Stanów na manifestacji KOD-u

wawel wawel Polityka Obserwuj notkę 6

Przyjechał do mnie kuzyn ze Stanów, właściwie taki dalszy kuzyn. Na Boże Narodzenie. Postanowiłem oprowadzić go po Warszawie. Akurat trafiliśmy na demonstrację KOD-u. Kupa ludzi, drą się przez megafony, czasem coś śpiewają.

- Co to za protest? – spytał Chris. Fajni ludzie, tacy uśmiechnięci.

- Protestują przeciwko zamachowi stanu.

- Aha – odpowiedział zdziwiony. To czemu mnie nie uprzedziłeś, że u was przewrót. Przyleciałbym po przewrocie. Junta objęła rządy? Naoglądałem się zdjęć z Chile. Nieciekawa sprawa… Egzekucje na stadionach, samosądy. A kto przechwycił władzę? Generałowie?

- No niezupełnie. Z generałów z junty, to jedynie Ciastoń żyje, ale nie w głowie mu coś przechwytywać. Raczej jego samego ludzie chcą przechwycić.

- ?? No, to kto zrobił zamach?

- No, jakby ci to powiedzieć. Rząd.

- Sam na siebie? – Chris zaczął się na mnie jakoś dziwnie patrzeć.

- Tak. Wygrali wybory i po miesiącu zrobili zamach stanu – próbowałem tłumaczyć, ale zaczynałem się czuć coraz głupiej. Tzn tak o nich mówi telewizja, ta która chce zrobić zamach stanu drugi, bo pierwszy został wykryty. Tzn nie zrobili tego zamachu, tylko wykryli planowany pół roku wcześniej zamach stanu tamtych. A ci, jak się zorientowali, że ci ich nakryli, to zaczęli im wmawiać, że przyłapanie ich jest gorszym zamachem stanu i wtedy ci…

- OK. – przerwał mi. Dokończysz później. Politologia być trudna rzecz, tak jak polska język – zażartował. Dobrze, że wybrałem inny kierunek. Może wejdziemy gdzieś i czegoś chłodnego się napijesz? – zaproponował. A co to za facet, ten z kitkiem, co tak wrzeszczy? Przywódca ludowy? Mandela?

- Nie. Jakby ci to powiedzieć, to przywódca władzy, która przestała być władzą, bo lud jej nie wybrał i wtedy władza skierowała tego gościa, żeby przewodził władzy, tzn nie władzy, tylko tym, co byli przy władzy kiedyś, kiedy jeszcze nie można było wybierać władzy. No i nie tylko im, też ich dzieciom, wnukom i kumplom. Rozumiesz?

- Aa, rozumiem. Dynastie? Hohenzollernowie, Rurykowicze i te sprawy, tak?

- No, mniej więcej… - widzę Chris, że nie spałeś na lekcjach historii – odetchnąłem z ulgą, mając małą nadzieję, że coś zacznie rozumieć.

- Ale zaraz, zaraz, skąd tu dynastie? Myślałem, że macie tu demokrację parlamentarną.

- Mamy. Przecież mówiłem ci, że dotychczasowa władza przegrała wybory. W zasadzie to mamy demokrację parlamentarną, ale jest to też trochę ustrój mieszany. Demokracja parlamentarna plus oligarchia dynastyczna z elementami kleptokracji resortowej. Wiesz, takie eksperymenty ustrojowe postpolityczne.

- Jasne. Rozumiem. Europa, ech Europa. Co oni krzyczą? "Demonstracja! Demonstracja!"?

- Niektórzy tak, bo nie dosłyszeli co im zapodał prowadzący. Ale ci, co wiedzą co krzyczą, to krzyczą: Demokracja! Konstytucja! A ci, co nie wiedzą co krzyczą, to dlatego, bo nie dosłyszą. Wiesz, różni kombatanci, emeryci – no ci z czasów dyktatury.

- Aha. – przytaknął. Nie, nic nie rozumiem – przyznał po namyśle. Kombatanci? Tak jak u nas ci z Wietnamu? Marines?

- Jacy marines? Stare pierduny, co siedziały w czerwonych biurach, jak ludzie walczyli z władzą na ulicy i z biedą w domach.

- Pierduny? Co to jest? A te czerwone biura? To u was urzędowy kolor?

- Do niedawna prawie urzędowy. Dobrze to nazwałeś. A pierdziel to najniższy stopień pokojowych wojsk lądowych – palnąłem, żeby chwilowo się odczepił. Jest młodszy pierdziel, starszy pierdziel i pierdziel stary oraz starszy pierdun bojowy, tfuu, biurowy. Z tego wypytywania przez Chrisa język już zaczynał mi się plątać.

- Rozumiem. Wojsko ważna sprawa… Trzeba o nich dbać. Ale powiedz mi, skoro już macie ten ustłój, no, ten hybrid system, to skoro parlamentarzyści ich odsunęli od władzy, dlaczego oni nie krzyczą: Dynastia! Dynastia! To byłoby more logical

- Jak ci to rozjaśnić… Oni nie mogą krzyczeć prawdy. To musi być pod przykryciem. Ludzie muszą myśleć, że walczą o swoje. Jakby zaczęli krzyczeć prawdę, to plac by opustoszał. Zostaliby członkowie odsuniętych partii, lobbyści, podwieszeni do nich celebryci i eksperci i szczury korporacyjne. Łapiesz?

- No jak nie mam łapać. Łapię, częściowo łapię. Bob Marley i „Rat race”, scury, juppies, corporation - wszystko łapię – bez przekonania zadeklarował. Ale, chwila. Jacy eksperci?

-  Jak to jacy? Z księżyca spadłeś? Logiki cię nie uczyli – trochę się zdenerwowałem. Ci eksperci, którzy udowadniali i udowadniają, że to jest zamach stanu.

- My God! To u was eksperci ogłaszają zamach stanu? I to nie swój, tylko tych drugich. Jakby nie ogłosili, to by nikt nie zauważył? Very interesting. To inaczej niż w latin America. Bardzo oryginalne. A kto im płaci? Pewnie ci, których mają przywrócić do władzy?

- No, nareszcie! Widzisz, jak pomyślisz, to i Polskę zrozumiesz – zażartowałem.

- Yeaaah – potwierdził. Byłem już trochę zmęczony. Usiedliśmy więc w jednym z ogródków piwnych. Zamówiliśmy coś.

- Piotr, zobacz! Dwóch bezdomnych przemawia! Kiepsko wyglądają. Może pójdę dam im czek. Jakieś śpiwory kupią, coś do chleba… Podoba mi się ta wasza demokracja. Najbiedniejsi są najważniejsi. I wszyscy ich tak uważnie słuchają, zapatrzeni w nich. Beautiful! Cool!

- Chris…

- Nie przeszkadzaj! Wonderful! We are the people! What's a wonderful world! Awesome country! Niezwykła kraj!

Chris, wyraźnie pobudzony, zaczął wznosić okrzyk: We are the people! We are the people! Stojąca przed płotkiem ogródka piwnego grupa staruszków nie usłyszawszy dokładnie, lecz zaraziwszy się entuzjazmem od Chrisa dołączyła, krzycząc: I ja bym wypioł! I tak zlewało się w całość, nie do odróżnienia: „We are the people!” z „I ja bym wypioł!”. Chris był wniebowzięty.

- Z dziwnym akcentem angielskim mówią tu u was w Warszawie. To jest chyba północno-zachodnia Anglia, jeśli się nie mylę?

- Tak. Anglia – bąknąłem pod nosem. Wschodnio-wschodnia Balanglia, kurde – dodałem.

- Co mówisz?

- Nic takiego. Chris, posłuchaj mnie. To nie tak jak myślisz. Jeden z nich to Największy Aktor w Polsce, a drugi Największy Kompozytor Filmowy w Polsce… Serio…

- Joke? Jaja? Jajca sie robić? – Chris odwrócił się w moją stronę i wbił we mnie wzrok.

- Nie. Nie robię jaj. Poważnie.

Z kuzynem ze Stanów na manifestacji KOD-u

Chris chwycił szklankę z piwem. Powoli Polska zdawała się przekraczać jego zdolności pojmowania.

- Ja ci wszystko wytłumaczę. Ten Największy Aktor…

- Największy? A w czym on grał? Ile Oskarów?

- No grał ostatnie 5 lat w reklamach bankowych.

- Nie znam. Aż 5 lat? To serial był? Musiał być nie dobra, ten serial, skoro on tak marnie wyglądać, ten Największy. Nie płacili mu? Nie macie sądu pracy? Może mu pożyczyć coś? Póki nie wygra sprawy. U nas po takich sprawach to dostają od pracodawcy jeszcze 4 razy tyle, niż im nie wypłacono. Miał pecha chłop.

- Wypłacono mu. Miesięcznie 10 razy tyle, ile zarabia przeciętny Polak. I dlatego tak wygląda. Jak ty byś leżał cały rok na kanapie, co miesiąc by spływało ci 30 tys. za 5 dwuminutowych  filmików, które nakręciłeś 3 lata temu – to też byś tak wyglądał. Nie ma chłop po prostu charakteru. Rozwaliło go to. I siksy.

- Shiksa? To chyba w jidysz. I don't understand. A co on tu robi? O co walczy?

- Wspiera banki.

- A ludziom to się podoba? To u was ludzie wspierają banki? Very original…Tyle u nas piszą o tej słowiańskiej duszy, polskiej duszy. Chyba nigdy was nie zrozumiem. Chociaż, prawdę mówiąc, krajowe banki powinny być silne. It's all logical.

- Ale to są obce banki, prawie wszystkie – nieopatrznie dodałem.

- Obce? – Chris prawie zakrztusił się ostatnim łykiem piwa. Prawie wszystkie…, no no no – powiedział sam do siebie. Czy to się jakoś łączy z tą waszą przysłowiową gościnnością? – spytał, starając się być uprzejmym, gdy gołym okiem widać było, iż jest porażony niezrozumiałą dla niego głupotą.

- Mniej więcej – skwitowałem ten niewygodny, grożący ośmieszeniem całej nacji, temat.

Wiesz, bo ci objęli władzę, co tamci mówią, że się na nich zamachnęli, to oni chcą właśnie, być mniej gościnni dla tych obcych banków. No i te banki nie lubią, jak ktoś ich rozlicza, i tego aktora wysłały, żeby namówił ludzi żeby zrobili zamach stanu na rząd, co zrobił zamach stanu i ogłosiły, że nie wysłały i potępiły to swoje wysłanie-niewysłanie. A ludzie to popierają.

- Co popierają? – na czoło Chrisa zaczęły występować krople potu. Wysłanie? Potępienie? Gościnność? Zamach stanu, którego nie było? – Chrisowi chyba wydawało się, że z niego kpię… A może banki popierają ludzi, którzy popierają aktora, który popiera banki, które nie popierają rządu, który wykrył przygotowywany zamach stanu, któremu to rządowi za karę za to, że wszystko wykrył, to przypisuje się inny zamach stanu? Piotr?? Ty wariata ze mnie robisz??? Kim są ci ludzie? Co tu się dzieje?? Co to za kraj? Tu film kręcą? Shiiit! Gdzie ja się wpieprzyłem…

- Spokojnie Chris. To po prostu Komitet Obrony Demokracji.

- Znowu zaczynasz z tym obłędem? Obrony przed czym? Demokracji bronią przed demokracją? Ludu przed ludem? Milionerów przed bezdomnością, czy bezdomnych przed aktorami?? – Chris zaczął podwijać rękawy. Jego oczy poczęły sypać iskry. Wstał i chwycił mnie za kołnierz.

- Zobacz! Laureatka Oskara! – zawyłem desperacko, gdyż akurat ktoś podał mikrofon Największej reżyserce, co uratowało mnie, przed wyraźnie nieprzychylnymi reperkusjami ręcznymi ze strony nieźle wpienionego Chrisa.

Zadziałało. Kuzyn usiadł.

- Kiedy Oskar? – zapytał z amerykańską konkretnością.

- No, niezupełnie Oskar, ale nominowana. I to 3 razy. To prawie jak Oskar.

Chris zaczął się niespokojnie kręcić na krzesełku. Musiałem go próbować dalej wciągać w kosmiczną specyfikę polskich spraw.

- Kręci takie piękne filmy. Dużo filmów. Kiedyś to nawet się moralnie niepokoiła w tych swoich filmach, ale jak Wielowieyski wyszedł z sali sejmowej, żeby sejm mógł wybrać na prezydenta tego generała, co mordował i za to, że mordował, to obalili go nie tak normalnie, tylko specjalnie, pokojowo go obalili, to już przestała się niepokoić. No i teraz chyba jej pieniędzy zabrakło, bo co to jest te 19 baniek, co z razem z rodziną dostali od państwa -  to przyszła krzyczeć, że zamach stanu jej nie chce dać pieniędzy i żeby było to, co się zmyło. Rozumiesz?

Z kuzynem ze Stanów na manifestacji KOD-u

- Za cholerę. Ale nie szkodzi. Obalili i wybrali, bo mordował - niech wam będzie, wy... Słowianie. To wy mieliście tych światowej klasy logików?  Dziwne. Ale powiedz mi, to u was rodzinnie kręcą filmy? Sprzęt drogi?

- Nie. Nie to. Chodzi o to, że talent się dziedziczy.

- Aha. To mów tak od razu.

- Ooo! Zobacz! Ta starsza Pani, ta wysoka, co teraz podeszła i przemawia – to Największa Aktorka w Polsce. Ona była ulubioną aktorką takiego reżysera, co dostał Oskara. Ten już dostał, naprawdę. Nie ściemniam. Kręcił takie biologiczne filmy o ewolucji człowieka. No wiesz, różne okresy geologiczne: Jura, Trias i Perm. Człowiek z marmuru, Człowiek z żelaza i Człowiek z nadziei.

- Perm? To miasto u podnóża Uralu, stolica Kraju Permskiego w Rosji, nie ściemniaj. Kiedyś produkowali tam głowice atomowe.

- Nie ten Perm, lebiego – pozwoliłem sobie na poufałość. Chociaż ten reżyser i ta aktorka ukochali bardzo Rosję, i to z wzajemnością, a ten rząd, co oni go nie lubią i mówią, że ma sobie iść, to podobno średnio lubi Rosję. No to ta aktorka przyszła tu pokrzyczeć i żeby wszyscy byli razem. I powiedziała, że niepotrzebny nam, tzn im, język agresji, że to wbrew ewolucji, że to archaik, a nie żelazo i marmur. O, słuchaj, wzniosła okrzyk: „Precz z językiem agresji!” A tłum jej odkrzyknął: „Precz z agresją! Precz z nienawiścią! Precz z kaczorem! Uwolnić Polskę od kaczora! Kaczyści to faszyści! Nienawiść nie przejdzie!”

- Mógłbyś mi przetłumaczyć te okrzyki? – zapytał Chris.

- Może innym razem. Za dużo się dzieje – skłamałem. O, spójrz. Teraz będzie przemawiał Największy Dziennikarz w Polsce. Zwolnili go, bo ci, co na nich pluje, nie chcą mu już rocznie 20 baniek dawać za to. I przyszedł tu się wyżalić i grozi, że jak rząd nie da mu zarobić tyle samo, to stanie na czele wojsk sąsiednich krajów i odbije, co jego. Widzisz jak wykrzywia twarz. To profesjonał. Jak robił wywiad z Miedwiediewem, to ze wstydu pod stół wlazł. Zawodowiec.

- Ty, Piotr, słuchaj. To u was wszyscy co robią entertainment,no wiesz, rozrywka, przemysł rozywkowy i jak im się kasa kończy a kredyty ich gonią, to idą na ulicę grozić rządowi? Skoro już tam przyszli i sporo ludzi też, to czemu od tych ludzi nie zbiorą?  A nie mogą dać ogłoszenia w necie i podać numer konta? Założyć fankluby, sprzedawać kubeczki i koszulki z nadrukami i autografami, wiesz, jak Real Madryt sprzedaje dzieciom i ma tyle kasy, co od FIFA za mecze. Jacyś ci wasi komedianci niekumaci. Wyłażą na ulice i ruch blokują. Co mnie obchodzi jego konto. I jeszcze głos podnosi... Na jego miejsce jest dziesięciu innych. Strange kind of man. Dziwni ludzie…

W sposób wyraźny fascynacja ruchami tektonicznymi zdalnie kierowanych mas ludowych zaczęła nudzić mojego gościa. Wyczułem, że chyba niezbyt lubi wyłudzanie i włóczęgostwo. Nie pała chyba też miłością do hucpiarzy i cwaniaków. A z tym, to, co zobaczył w stolicy, skojarzyło się mu z pewnością. A nie miałem już sił, by mu wszystko znowu tłumaczyć. A zresztą kim on jest? Ot, taki, zwykły sobie Amerykanin. Ani chybi, prostak. Nie to, co Polak. Polak, to zerwie z siebie ostatnią koszulę, by okryć prezesa rady nadzorczej niemieckiego banku. I pomóc zagubionym aktorom, reżyserom i żurnalistom. Którzy go tak w nagrodę  obsmarują, znajdując w nim godną potępienia homofonię, hemofilię, ksenopedię, antynomię, pedogermanię, rusoksenię i wiele innych ciekawych rzeczy, tak,  że się do końca życia nie pozbiera.

 

A kuzyn zapytany przeze mnie, czy za rok, też wpadnie, odwracając wzrok powiedział: „Nie, fajnie tu was. Wspaniały kraj. Nie przeczę. Ale jak dla mnie, to za dużo tu tej – chrząknął – wszechobejmującej gościnności. Raczej to będzie Australia, może Kanada, ciekawi mnie też Islandia i Węgry, ale będziemy w kontakcie. Ostatecznie, Perm to przecież nie ostatnia epoka geologiczna. I puścił do mnie oko.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wawel
O mnie wawel

OD NIEDAWNA PISZĘ TEŻ NA DRUGIM BLOGU JAKO    W A W E L  2 4 https://www.salon24.pl/u/wawel24/ Uszanować chciałbym Niebo, Ziemi czołem się pokłonić, ale człowiek jam niewdzięczny, że niedoskonały... =================================================== Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ========================== ❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀ F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór. 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody. 3.10.04.2011 WARSZAWA, KRAKÓW –- PAMIĘĆ I OBURZENIE======= ================ P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE H U M O R -S A T Y R A -G R O T E S K A -K A B A R E T 1.KSIĘGA POWIEDZEŃ III RP czyli ZABIĆ ŚMIECHEM 2.KABARET TIMUR PRZEDSTAWIA czyli Witam telefrajerów... 3.III RP czyli Zmierzch Różowego Cesarstwa 4. Biłgoraj na tarasie - SZTUKA PRZETRWANIA DLA ELYT Z AWANSU 5.MANIFEST KBW czyli Kuczyński, Bratkowski, Wołek 6.SONATA NIESIOŁOWSKA a la Tarantella czyli KOLAPS STEFANA 7.Transatlantyckie - orędzie Bronisława Komorowskiego W Ę G R Y 1.WĘGRY, TELEWIZJA, KIBICE 2.GALERIA ZDJĘĆ węgierskich 3.ORBAN I CZERWONY PRĘGIERZ M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka